wtorek, 21 maja 2013

tajemnicze DIY

Zdaje się,że termin DIY ma zastosowanie w niemal każdej dziedzinie. Może to być szeroko pojęta moda, domowe majsterkowanie, szycie.

Do It Yourself - czyl jak samemu zrobić piękne Coś z Niczego!

W dniach 20-26,05 trwa Ogólnoposlki tydzień DIY - wydarzenie na fb oraz strona do Waszego wglądu.

Niestety nie każdy w tym czasie może włączyć się do jakiejś zorganizowanej akcji, bo np tak jak ja - pracuje zwyczajnie..

Ja postanowiłam ten zryw uczcić, pokazując Wam moje wyszperane z kolekcji zdjęć przykładowe DIY, czyli przedmioty, które zostały zrecyclingowane lub sklecone z zupełnie niepozornych i nie do tego stworzonych elementów.

Z góry przepraszam za jakość zdjęć - chyba całe życie borykam się z problemem braku porządnego aparatu;)

Na miły początek przedstawię Wam mebel - to jest stolik, który wcześniej rezydował w pokoju dzieci, ale od dłuższego czasu jest arcy niezbędnym elementem mojego królestwa!

Najpierw wyglądał tak:

www.ikea.com

Po moich zmianach stał się jedynym i niepowtarzalnym zebrowo-ważkowym kawowym niezbędnikiem, chociaż częściej niż kawa stoją na nim np laptop, czy talerz z płatkami zaspanego przed wyjściem do szkoły młodziana:)




A na zdjęciu powyżej zobaczycie balkonową dekorację - spięte sznurkiem morskie patyki, bardzo wdzięczny materiał do zrobienia osłonki na fatalny licznik gazowy w przedpokoju:


W przypadku osłonki musiałam użyć wiertarki i bardzo małego wiertła. Patyki pozbierane na plaży, nad otwartym morzem, a szydełkowy konik to dzieło pewnej znajomej rodziny.

 Pozostając w nadmorskim klimacie, zobaczcie zbitą z desek - była nimi zabezpieczona pralka podczas transportu - tablicę na stołem. Na zdjęcia bliskich czy pocztówkę z wakacji, wyjętą ze skrzynki na listy.
Dechy połączyłam tapicerskim zszywaczem i trochę od niechcenia ozdobiłam techniką decoupage, używając serwetki w muszelkowy wzór. Użyłam też firankowych żabek,dzięki którym można przypinać dowolnie zdjęcia, listę zakupów, czy co Ci tam przyjdzie do głowy.


DIY nie wymaga umiejętności, a jedynie pomysłu.

I tak w najprostszy sposób na świecie powstał kolczyko-sznurek, czyli miejsce do wyeksponowania swojej kolekcji nie tylko kolczyków:



A idąc dalej i korzystając z zajawki na dekupażowe dekorowanie -w pewnym momencie oklejałam chyba wszystko, co wpadło mi w ręce:) - dzięki serwetkom z ikei powstały dekoracje na donicy z lawendą oraz sosnowej półeczce z szufladami:




A pod półką prze długi czas znajdował się mój ukochany czilowy zakątek - do czytania przy otwartym balkonowym oknie. Paletę sama przytargałam na swoje 2gie piętro - mimo,że już nie ma tu dla niej miejsca, stała się elementem wystroju balkonu. Zawiesiłam na niej nadal nie obsadzoną doniczkę - wyobrażam sobie,że pięknie będą się tam prezentowały pnące truskawki!



Jest jeszcze - trochę już nie pasująca do reszty, zrobiona z ikeowego lusterka - ramka na włącznik światła:



Jak się rozglądam po kuchni, w której teraz siedzę to mogłabym Wam jeszcze pokazać herbatnicę, osłonkę na doniczkę , w której rośnie bazylia, laurki od dzieci - na lodówce, które przecież też są swego rodzaju DIY - dla przykładu jedna z nich - znowu błagam o wybaczenie - jakość zdjęcia koszmarna...


Pewnie same jesteście DIY mistrzynie, ale może jeszcze o tym nie wiedziałyście:)

Moją ukochaną od roku biżuterią jest kostka do gry na gitarze - pewnie nie trudno się domyślić,że ma dla mnie mocno sentymentalną wartość:


I jeszcze wspomnę tylko o krzesłach - oba wyszperane, jedno gdzieś z wystawki - niedźwiadkowe, drugie w żabo-ważki -stare, zdemolowane, z gabinetu pielęgniarki szkolnej, ukochany balkonowy mebel:




Na super finisz tej opowieści, serduszko z masy solnej udekorowane znowu kawałkiem papierowej serwetki - wrzucam z uwagi na letni manicure, za którym bardzo tęsknie:)


Do dzieła miłe Panie, to bardzo proste zmieniać stare w nowe i co najważniesze - ogromnie satysfakcjonujące! 

Świadomość,że jesteście posiadaczkami 100% unikatów daje ogromną frajdę.

A tu jeszcze najprostszy na świecie, ale równocześnie najmilszy DIY jaki mnie zastał na pracowym biurku:


I nawet w plastikowym kubku, ta kawa smakowała obłędnie - dzięki Marta:)

Serdeczne dobranoc!
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz