niedziela, 12 maja 2013

MIASTO Z MORZA I MARZEN -zobowiązuje

Rozpisywałam się już o mojej miejskiej zieleni, dziś przyszedł czas na nadmorski akcent.

Moja Gdynia jest fantastycznym miastem do życia - nad morze parę minut, dużo lasów, mewy krzyczące za oknem, kameralnie i pro-ludzko.

W nadmorskich akcentach zakochałam się pracując latem przed 17tymi urodzinami - Skwer Kościuszki, muszelki - mało bałtyckie, turyści.
Miałam nawet pomysł, by udać się na studia z OCEANO w nazwie, pod wpływem tej podwodnej fascynacji.

Do tematu wróciłam, robiąc sobie "nadmorze" w kuchni - trochę oceanicznie, ściana w kolorze morskiej toni, trawertyn i szlifowane przez morskie fale i piasek - patyczki, jako jeden z licznych elementów dekoracyjnych.

A wczoraj pozazdrościłam koleżankom, które na koncie mają już swoje MORSKIE serie
- próbując zrobić to po swojemu - mam pierwszą nadmorską poduszkę:)

Moją bezpośrednią inspiracją był wypatrzony materiał Michaela Millera i jego DOMKI:


A to już moja pierwsza SEAside'owa poducha, aplikacje + haft krzyżykowy.

Jak zwykle recyclingu trochę : powoli dobijam do końca szlafrokowej bawełny + kratka - stare piżamowe spodnie Zuz.












A z tyłu: chyba dość popularny, może także z powodu braku konkurencji -pasiak.


I przy tej okazji wydarzyło się coś bardzo ważnego w mojej szyciowej karierze - co bardzo mnie uradowało, bo poczułam się taka bardziej zaawansowana od razu:

ZŁAMAŁAM PIERWSZĄ IGŁĘ! 



To tyle, czas na spacer:)
A.


2 komentarze:

  1. śliczne domki :) i pasiak z tyłu - wiesz, że uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! najchętniej linkowałabym do Was w każdym poście - pasiak z chylońskiej podpatrzony u Was i wcale nie mam zamiaru tego ukrywać:)
      pozdrawiam:)

      Usuń