/ polskie znaki kulawe!/
Trwajacy tydzien jest najbardziej pracowitym tygodniem tego roku,a i w calej historii szpilek plasuje sie w czubie.
Duzo szykowania, przygotowan do wydluzonego TURBO weekendu, ktory juz za moment:
* sobota, 22.02
- wielki Bal i pierwsze na taka skale przedsiewziecie.
To jest jak dotad najwieksze moje wyzwanie , glownie z uwagi na kaliber imprezy. Ponoc w tym rodzinnym balowaniu wezmie udzial okolo tysiaca maluchow, a 150 z nich wyjdzie ze swoimi miekkimi uszytkami - bez maszyny tym razem, szyjemy recznie wczesniej przygotowane formy.
Szykowanie tych form okazalo sie calkiem przyjemnym zadaniem, glownie z uwagi na atmosfere, w jakiej powstawaly!
Weranda, asysta 2 moich kursowych absolwentek, kawa, pieczone dzien wczesniej babeczki marchewkowe, nozyczki, scinki, szablony i plotki :)
W godzinach popoludniowych centrum zamieszania przenioslo sie do mojej domowej kuchni, skad do wieczora calkiem poznego, z podzialem na zadania, szylysmy podrygujac w rytm slyszanej w tle muzyki.
Jestesmy na polmetku, minky bez zmian -jest uroczym niewdziecznikiem, ktory tanczy pod stopka maszyny i zostawia po sobie slady w postaci wszedobylskich paproszkow! Ale w tancu z minky
sie nie piernicze - zal mi jednak bylo mniej doswiadczonej poczatkujacej szyjacej, ktora na wlasnej skorze musiala przekonac sie o urokach flexi guziczkowego polaru :)
To jest jeden z tych super aspektow mojej pracy - nie jestem uwiazana do jednego miejsca! Laduje maszyne pod pache i wziuuu w droge - w efekcie tej mozliwosci bycia mobilnym kolejne weekendowe atrakcje:
I tak: niedziela, 23.03 urodziny wyjazdowe - szpilkowe warsztaty beda atrakcja na przyjeciu urodzinowym w domu pewnej sopockiej 9latki / szyte party na okolo 12osob! Dziewczynka wraz z kolezankami, zamiast kolejny rok z rzedu odwiedzac chinskie baseny przy malpich gajach, spedzi urodziny bardzo kreatywnie. Beda to takie warsztaty dostosowane do duzej grupy, nieco wiecej recznego szycia, maszyna lub dwie, duzo kolorowych i miekkich tkanin.
To zupelny debiut i nowa propozycja, ktora wychodzi od Was. W sprawie urodzin trudno o jakas konkretna oferte, dlatego tak jak do tej pory - prosze o kontakt w tej sprawie. Sama jestem ciekawa jak to wyjdzie, czy wszystkim sie spodoba, zainteresuje? I jestem podekscytowana, bo 9latki potrafia cuda!
Dla przypomnienia kilka zdjec uszytkow z ferii na werandzie autorstwa 9letniej Kursantki!
W poniedzialek, 24.02 - warsztaty LITERKOWE w Slow Cafe.
Bedziemy wymyslac ksztalty liter, projektowac wzory, szyc swoje inicjaly, imiona, literkowe wariacje juz w poniedzialkowe popoludnie!
Jak zwykle serdecznie zapraszam do sledzenia oferty Slow Cafe.
sobota cd : NAPPING :)
Tuz po sobotnim balu czeka mnie nabijanie zatrzaskow do calej kolorowej stery chusteczek, apaszek, kominow w wiosennych kolorach. Bedzie tego duuuuzo!
I w zasadzie tylko kilka sztuk pojawi sie w znanych juz z poprzednich partii - nadrukach. Bedzie kolorowo, wiosennie, inaczej.
Chusteczki/kominy dostepne beda na werandzie, najpewniej takze do Waszego wgladu w Slow Cafe.
Zapraszam jeszcze na DaWande, gdzie mozolnie dodaje roznosci, glownie drobne - meciaki, przytulaki.
Ale mozolnie juz niebawem nie bedzie, bo od wczoraj mam pomocnika do ogarniania spraw organizacyjnych. Czesc internetowej dzialalnosci przejmie Ada - odpowiadala bedzie za techniczne kwestie, na ktore mi zwyczajnie nie wystarcza czasu. Oddaje z wielka ulga Google+, Instagram czy inne obce mi rewiry w jej smukle paluszki:) i jestem pewna,ze z naszej wspolpracy wiele fajnego wyniknie.
Pisac i mowic do Was w dalszym ciagu bede ja - kierowniczka :)
Zawijam sie na kawe i do dalszego balowego szycia. Czasu jak zwykle dziwnie malo!
I powtarzam sobie:
:)
A.
Piekne te prace, tekstylia takie, że aż ma ochotę się do nich przytulić :)
OdpowiedzUsuń