wtorek, 11 lutego 2014

Moje WAGARY + Slow Cafe: walentynki.

Trudno uwierzyc, ze sloneczne zdjecia pochodza z wczoraj, z 10,02,2014. Dzis za oknem buro, szaro, zupelnie pogoda do spaceru nie zacheca - raczej do drzemki, za nia kolejnej.

Dalam sie poniesc chyba, poczulam wiosne, bo wbrew grafikowi urwalam sie - WAGARY!
I powiem Wam - to bylo piekne, wesole przedpoludnie!


Pierwsze w tym roku zolte tulipany -moj hit absolutny wsrod wiosennych kwiatow!


LEJDIS - ta najbardziej wymietolona i zapakowana po czubek jest moja ;)


Tyle slonca w calym miescieee! / miasteczku?


I pierwszy raz w tym roku krolowa FLADRA! w promykach.


Nie wiem, czy moge cudze tablice wklejac, jednak ta mnie wczoraj powalila na kolana - SZPILKA dopisalabym chetnie paluchem, ponizej. Na czas jednak na to nie wpadlam, za to nabazgralam zamiast klasycznego "brudas", cos innego - mam nadzieje,ze Pan sie nie pogniewa:)



Nie przez rozowe okulary, ale tez jest fajnie! Rewa ma swoj urok - zwlaszcza kiedy nie jest oblegana. Jeszcze bardziej lubie moje Mechelinki - tam, daje slowo! - zamieszkam kiedys w pieknym domu pod lasem. Bede spacerowac plaza co rano i chodzic boso po ogrodzie.





Zima nie odpuszcza, ale w sloncu jest zupelnie znosna!


Pani na szczudlach?



A tutaj z okazji gdynskiego swieta - to co uwielbiam czyli zakamarek i pomalowana sciana oraz to,za czym nie przepadam, czyli dwie wieze widziane z werandowego podworza.



A tu juz kochani troche z wczorajszych  walentynek - milosnie pozdrawiam dzielnych uczestnikow!









Wiosno - napieraj!
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz