środa, 4 września 2013

Dzień z życia WERANDY.

Jest pięknie, sympatycznie, nastrój sprzyja pracowaniu, lubię tam być i już!

Dzień nr 3 w krótkiej relacji zdjęciowej - absolutny hit środy to maleńka Rolmops ( dla przyjaciół Rolka), która rozłożyła mnie na łopatki! I wyszła/została wyniesiona z zakupami:)

Aaaa! nie skacz!
Roleczka mierzy.
 maszyna była od niej chyba ze dwa razy większa, taki to psi niemowlak:)
Chwila zadumy..

i już sesja z domu! No gwiazda!



Nie mogę się napatrzeć! Zupełnie przypadkiem uszyłam kilka maleńkich chusteczek, bez pomysłu
i planu na ich zagospodarowanie, aż tu nagle TADAM! I już druga apaszka powędrowała do Cleo -
a ponieważ tolerancyjna jest i pro-wszystko i wszyscy - na jej psią szyję trafią koty na czekoladzie:)
Czekam już tylko na zamówienie PINK gadżetu dla pewnej Yorczynki:)

Ponieważ sezon przedszkolny w pełni, woreczki jak najbardziej na czasie!
Dziś uszył się kolorowy dla Nadii oraz romantyczny i bardziej poważny dla Amelii - pierwszaka.






Metka - zgodnie z życzeniem i wyborem Amelki
Pakiet: Amela Nadia Cleo.

i moja popołudniowa kawka na ganku! 
Moi mili - baner "się robi", gabloty czekają na pomalowanie, a guzikowe poduchy na odszycie - IKEA rozpieszcza wzorami, które do dekoracji szpilkowego podwórka nadadzą się idealne.

W ten sposób już niebawem z daleka można będzie dostrzec szpilkowa pracownię.

Kto jeszcze nie dotarł, niech popatrzy na zdjęcia ze słodkiego otwarcia:

K L I K !      K L I K !      K L I K !
Spokojnego wieczoru, dobrej nocy!
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz