Już w kilka godzin po pierwszych zajęciach zebrała się nowa grupa - nie ma przecież nic lepszego jak rekomendacja uczestników:)
Własnoręcznie wykonany przytulak to skarb największy - jest jedyny taki na caaałym świecie, wykonany
z wybranych przez malucha materiałów i do tego mniej lub bardziej, ale zgodny z projektem! Nie zawsze jest super idelany -gdzieś sterczy nitka, czasem odpadnie pompon - na takie sytuacje poleca się szpilkowe pogotowie na werandzie:)
Popatrzcie na Pannę Kinię - ze swoją "Melodyjką" wychodzi nawet na spacery - mała dumna mamusia:)
Tutaj już kolejni uczestnicy warsztatów sobotnich - UCZESTNICY, bo pojawił się pierwszy chłopiec, który bardzo dzielnie pracował nad swoją maskotką -Angry Birds nadal hitowe nie tylko wśród najmłodszych:)
![]() |
Panna Pola miłośniczka piesków -ten roboczo nazwany Cieniaskiem lub Chudzinkiem wymagał nieco więcej pracy, ale udało się! |
Projekt wykonany przez Maję - mnie osobiście kojarzy się z czołowym uszytkiem pewnych znajomych zdolniach:)
Pierwszy chłopiec na zajęciach - Bartek. Z bardzo precyzyjnym zamysłem, uśmiechem i zapałem do pracy!
Niestety wyszedł nieco przed dziewczynkami i nie złapałam efektu pracy - może Mamusia Bartkowa podeśle zdjęcie?
Chciałam jeszcze dodać,że Bartek i jego młodsza siostra przepięknie zaprezentowali na sobie muzyczne apaszki szpilkowe - może także o takie zdjęcie poproszę:)
Z powodu bardzo intensywnej pracy nie udało mi się złapać Kingi w akcji - nietoperza możecie jednak podziwiać poniżej:)
No pięknie!
Już w kolejną sobotę 2 grupy debiutantów się szykują - mam nadal 1 miejsce na godzinę 10tą!
Bardzo to ciekawe doświadczenie i także dla mnie fajna forma spędzania czasu!
#
Pozwolę sobie na szybką fotorelację podsumowującą drugi tydzień z życia werandy:
Żabia poducha trafiła wreszcie do swojej małej właścicielki - dziewczyny odebrały ją przynosząc uśmiech, serdeczności masę oraz kawowy upominek - pięknie dziękuję!
Śniulasta rodzina stale się powiększa m.in. o lisa urwisa:)
Jesienny klimat powoli się udziela:
Rysio-skład także powoli nabiera kształtów!
Tajna misja na najbliższe dni...
Oraz wspomniane płaszczyki dla dziewczynek -w razie deszczu!
A na koniec kilka zdjęć z zewnątrz -prace niestety trwają z przerwami, ale już coś tam widać.
Już dziś zawiśnie baner - mam nadzieję, będzie Wam łatwiej trafić:)
Pięknego tygodnia życzę Wam ja oraz moi "ludzie"
A. z werandy!
O, Aga a co myslisz o mojej dyni na tym zygzakowatym materiale z tajnej misji?:)S.Król :)
OdpowiedzUsuńMoże być i na kolorowym zygzaku - mam jednak piękny szary zygzak na białym tle - byłaby bardziej "dorosła":)
UsuńPodeślę Ci zdjęcie!
A.
Cudowne zajęcia a stworki dzieciaków rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Najbardziej lubię: musi mieć taki uśmiech, jak ja lubię rysować / żeby był chudy jak mamusia / żeby w uszach miał takie niebieskie / ciociuuu, a może mieć pomponowe oczy, o takie? :))))
Usuńślicznie i wesoło:)
OdpowiedzUsuń