sobota, 18 października 2014

Jak SOBOTA W AGULLI spowodowała błogi uśmiech ..

Czas pędzi jak szalony! minęło już 1,5 miesiąca, od kiedy urzędujemy w AGULLI! Aż trudno uwierzyć, że w nowym, świeżym miejscu można się czuć tak "u siebie", swobodnie, dobrze. Nasza Pani gospodyni twierdzi, że to zasługa żył wodnych, które muszą pod budynkiem  przebiegać - to ponoć im właśnie zawdzięczają długowieczność mieszkańcy kamienicy nr 38 ( ponoć jedna z Pań dożyła tu stuośmiu lat!). Chociaż doskonale pamiętam trud remontowy, pośpiech, czarnowidztwo chwilowe - wspomnienie to jest już całkiem blade i wydaje się, że całe to zamieszanie działo się dawno temu!




Po pierwszym miesiącu w nowej pracownio/warsztatowni mamy już kilka fantastycznych wydarzeń na koncie: gościłyśmy dzieci i dorosłych na zajęciach przy maszynie, eksperymentowałyśmy z nowymi tematami zajęć, przetrenowałyśmy organizację urodzin oraz baby shower, nawiązałyśmy fajne kontakty, dzięki którym nasza oferta będzie coraz ciekawsza, bardziej obszerna i mamy nadzieję, trafi w gusta szerokiej grupy odbiorców!

Nawet nie możecie sobie wyobrazić, z jak wielką radością witam Was w przestrzeni ponad 10 razy większej, niż to się działo przez pierwszy rok istnienia szpilek.. Weranda kochana miała swój urok i klimat jedyny, ale jej metraż i brak zaplecza był ogromnym utrudnieniem, ograniczał możliwości i potencjał, jaki od samego początku czułam w takiej formie pracy z ludźmi. Z uśmiechem i przyjemnym gilgotaniem w okolicy serca przyglądam się naszym gościom - jak swobodnie się u nas czują, jak gładko idzie im praca, jakie cudowne rzeczy powstają pod adresem 38d/60!

Dzisiejsze warsztaty nastroiły mnie baaardzo pozytywnie!
Na pierwszy ogień poszły szpileczki czyli zajęcia dedykowane najmłodszej grupie wiekowej. W naszej dzisiejszej grupie znalazła się dzielna czterolatka w asyście mamusi, dwa średniaki oraz uczniowie pierwszej klasy gimnazjum - kolejny raz okazało się, że taka wiekowa różnorodność zupełnie nie przeszkadza w pracy, a nawet przynosi pewne korzyści - dzięki róznym pomysłom na uszytki, wymarzonej ostatecznej formie, pada tak wiele kreatywnych pomysłów i rozwiązań, że niekiedy sama robię notatki, by nic nie umknęło:)
Klasycznym schematem, dzieci najpierw projektowały, dobierały tkaniny a potem szyły - na maszynie, ręcznie, by z ogromną frajda przełożyć na drugą stronę, wypchać i nawet zaszyć w środku swoich maskotek mały sekret.. Każdy powołany do życia przytulak wybrał sobie najfajniejsze miejsce do zdjęciowej sesji, a następnie wymaszerował wraz ze swoim dumnym stwórcą, z piątego piętra, by zjechać gadającą windą do swojego nowego domu, gdzie najpewniej śpi teraz smacznie w objęciach czułych dumnego młodziana :)











Pracowało się fantastycznie - bez pośpiechu, spokojnie, radośnie. Nie wiem czy to faktycznie energia tego miejsca czy może moja tęsknota za taką formą ukochanej pracy czy doborowe towarzystwo.. dobra taka kumulacja :) Dziękuję Wam za to serdecznie!

Kolejne sobotnie spotkanie to nowy punkt w grafiku pracowni - szyjemy parami. Ta forma zajęć zakładała, że PARA to dowolna kombinacja dorosłej osoby i dziecka, lub jak się okazało 2 dzieci - w ten sposób powstał nam wesoły i śliczny do tego - trójkąt :)
Czas upłynął nam niezwykle twórczo i przyjemnie. Mamy dotąd nie miały do czynienia z maszyną, więc musiały otrzymać szybki instruktaż, by potem wspólnie z pociechami projektować, ciąć, SZYĆ, kombinować! Fantastycznie było obserwować, z jakim podziwem dzieci patrzą na swoje mamusie, które w oka mgnieniu oswoiły maszyny tajemne :) I poszło! Kolejny raz pod dachem naszej warsztatowni unosiła się niewidzialna chmurka, utkana z serdecznych uśmiechów, miłych gestów i takiego ciepła, które się czuje, kiedy obserwujemy bliskie sobie osoby przy pracy nad wspólnym projektem. Powiedzcie, czy to nie fajna forma spędzenia czasu z dzieckiem? Razem, kreatywnie?











Dziękuję za piękny i dobry dzień!
Czekamy na Was w AGULLI <3

pozdrawiam radośnie,
A.

4 komentarze:

  1. Widać, że świetnie się bawiliście :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. to my dziekujemy za cudowne popoludnie!! :) atmosfera miejsca magiczna…dziewczynki zachwycone:) bedziemy wracac!!!

    OdpowiedzUsuń