I kot Kocioł - mizialska bestia, choć żaden z niego potulny osobnik.
Poczułam się niezwykle "wtopiona" w otoczenie, kiedy oblepiły mnie czworonożne stworzenia, prosząc o pieszczoty.
Kot rozciągał się i przeciągał leniwie i tak skutecznie skupiał na sobie moją uwagę, że nie mogłam zrobić inaczej - zaraz po powrocie do trybu "praca" uszyłam kocią maskotkę, grubaśną, miękką i z rozkosznie leniwym wyrazem "twarzy".
Poznajcie proszę PanaKota.
Tutaj kilka zdjęć wkładów do fotelika /kubełka do karmienia - możesz maluszkowi włożyć pod plecki, żeby było mu miękko i nie kołysał się na boki.
z jednej strony bawełna, z drugiej minky - kombinacja tkanin może być dowolna |
nie miałam niestety fotelika pod ręką, PLECOUMILACZE pozują zatem na zwykłym krzesełku |
razem raźniej :) |
CHUSTECZKI - po porannym "nappingu" wskoczyły na sznurek - ponad 20sztuk, można poszaleć! Kolorowe są, mniejsze i większe. Są także w wersji czarno-białej, na większą szyję.
Zapraszam do oglądania, dotykania i mierzenia na werandę!
Przypominam także o możliwości zamawiania poduch, kocyków zgodnie z Waszym pomysłem - być może to dobry moment, by zastanowić się na upominkami gwiazdkowymi? :)
Popatrzcie - taki mam widok, kiedy siedzę za maszyną! Jesień przyszła, Zbigniew zamotał szyję chusteczką, bo ból gardła słabo znosi.
Dajmy radę tej szarudze!
Trzymajcie się ciepło i radośnie!
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz