Powtórzę, że jest to cudowna forma pracy, a Wasze pociechy przyprawiają mnie o kolejne uśmiechy!
Grafik warsztatowy na październik zapełniony, listopad już zaczyna się zapełniać - dziękuję!
Serdecznie zapraszam Was do śledzenia warsztatowej oferty, bo na tym ostatnio skupiam większość swojej uwagi!
Szyję też sobie, Wam raczej - śpiwory, poduchy, chusteczki. Nie tracę kontaktu z maszyną, chociaż czasu jakoś znowu dziwnie mało:)
Taki post z potrzeby wyjaśnienia ciszy, a może usprawiedliwienia się samej sobie:)
Zatem żeby nie było,że się opierniczam opowiem Wam co się na werandzie i w związku z nią dzieje ostatnio!
Jak już wspomniałam warsztaty idą pełną parą - kreatywność najmłodszych ładuje moje akumulatory po całości! Coraz częściej zaglądają na werandę "przypadkowe" osoby, coraz więcej pojawia się zapytań o zajęcia dla starszych, coraz śmielej do tematu podchodzę ja sama!
Maskotki kolorowe znacie już z poprzednich relacji. W poniedziałek zawitała u mnie nastolatka, która uszyła sobie piękną torbę - dobru kolorów i wzorów pozazdrościłam i pewnie wykorzystam w wolnej chwili:)
Sonia pierwszy raz miała do czynienia z maszyną i spisała się na medal - to taka zachęta dla DUŻYCH, którzy z przerażeniem reagują na moje opowieści, o tym jak spotkania mają wyglądać - JAK TO? JA MAM SAMA USZYĆ? JA NIE UMIEM, JA SIĘ BOJĘ! :) Nic prostszego - siadasz i jedziesz z tematem!
Aby przekonać się, że szycie to nie jest czarna magia i że nie są potrzebne do tego boskie łaski - wpadnijcie w dogodnym Wam terminie. Październik nieco gęsty jeśli chodzi o już umówione spotkania, ale za to listopad na Was czeka - gdy za oknem szaro i buro, Wy poczarujecie kolorami dowolnie.
Wstępnie nakreśliłam w warsztatowej zakładce plan na najbliższy czas - nie wiem jak to działa, być może to doświadczenie z poprzedniej pracy "w zabawkach", ale ja już czuję na karku delikatny podmuch zimy, świąteczne tematy zatem same się pchają!
Poza spotkaniami-klasykami jak szycie przytulaków przez najmłodszych, toreb czy poduszek przez starszych - przygotowałam już w głowie plan na świąteczne szycie - dekoracje dla domu, upominki dla najbliższych, bony prezentowe do zrealizowania na werandzie..
A dlaczego nie ma zdjęć? O problemie z brakiem aparatu pisałam już sto razy - kiedy wreszcie udało mi się względnie ogarnąć zdjęcia robione telefonem..telefon szlag trafił najjaśniejszy! Zanim się nie pozbieram z zakupem nowego sprzętu, panowała będzie zdjęciowa posucha niestety.
Zatem żeby kompletnie łyso nie było, wrzucam już wyszperane w sieci zdjęcia przykładowych grudniowych tematów do przeszycia:) / przepraszam za brak źródła, większość odkopałam z dyskowych zasobów!
To prawda - nie mam może najlepszego tygodnia, ale uwierzcie mi - nie oszalałam! Mikołaje w Lidlu już od jakiegoś czasu na półkach:)
rozkminiajcie, planujcie, kombinujcie
i z tym Was zostawiam
A.
super te girlandy!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda - zobaczymy, czy wystarczy czasu na takie dekoracje:)
Usuńpozdrawiam
A.
Piękne girlandy!
OdpowiedzUsuńZGADZAM SIĘ!
UsuńTo chyba trzeba będzie się za podobne zabrać:)
A.
Właśnie odkryłam Twojego bloga-wspanialy!!! Będę częstym gościem;-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję - zmobilizuję się zatem do systematycznego wrzucania postów:)
Usuńpozdrawiam
A.