niedziela, 7 lipca 2013

WAŻNY PONIEDZIAŁEK

Teoretycznie wakacje trwają od tygodnia z haczykiem - pracuję w szkole, zatem jak szalona cieszę się słysząc ostatni dzwonek. Szczególnie w tym roku, kiedy nie mam żadnej innej pracy! Poważnie!

Dwa miesiące bez budzika!

Plan był taki - odpocząć, nic nie musieć i nigdzie się nie spieszyć i w końcu WYSPAĆ SIĘ za wszystkie czasy.

Zapomniałam jak zwykle o kilku istotnych przeszkodach na drodze do realizacji planu, oraz o tym,że nie wszystko planować się udaje - np taki ból głowy trwający pięć dni nie mógł być przewidziany.

Zapomniałam, że Opener - chociaż to fantastyczne muzyczne wydarzenie, też potrafi dać w kość: kilometry do przemierzenia, późne powroty i niekoniecznie późne pobudki - syn na festiwalu nie był, więc raźnie wstawał skoro świt, sąsiedzi z piętra niżej także zaplanowali wymianę drzwi akurat na 7,20 w sobotę -z wierceniem, kłuciem, stukaniem...

Muzyczne święto dobiegło końca, zaplanowany wyjazd na wakacje już jutro w nocy - BIESZCZADY!
10 dni totalnej laby, bez komputera, internetu, spraw do załatwienia na już - trochę się martwię czy podołam, będziecie na mnie czekać? ;)

Mała zajawka - z bieszczadzkich wakacji sprzed 4 a może już 5 lat?









Ale zanim wyjadę czeka mnie szalony i ważny poniedziałek - zacznie się jutro o 10 w Urzędzie Miasta Gdynia! Że się denerwuję to mało powiedziane! Jestem przejęta do granic możliwości!

Jutro, na konferencji prasowej w pokoju 105, opowiem zebranym dziennikarzom lokalnych mediów
o naszym projekcie - TRÓJMIASTO SZYJE ma jutro swój wielki debiut! Po pierwsze dlatego,że zrobi się wydarzeniem medialnym, po drugie - w poniedziałkowe popołudnie spotykamy się z dziewczynami pierwszy raz na żywo, przy kawie i ciastku będziemy wymyślać, dyskutować i przede wszystkim szyć.

Będziemy szyć pierwszą turę maskotek, których bojowym zadaniem będzie powodować uśmiechy na buziach małych pacjentów hospicjum!

Właściwie nie martwię się o sam przebieg spotkania - frekwencja jaka będzie, taka będzie. Choćby miała przyjść garstka dziewczyn, pociśniemy na maksa! Jeśli będzie nas dużo, ponad program - nie szkodzi, mamy miejsca sporo do dyspozycji i zadania rozdzielimy sprytnie:)

Trzymajcie mocno kciuki! Wszelkie wsparcie dziko pożądane!

A co do wakacji - jak myślicie, zabieram maszynę?

przejęta tysiąc
A.

2 komentarze:

  1. .... to o maszyne to tylko retorycznie bylo ;)
    POWODZENIA JUTRO !!!!!!!!!!!
    i strasznie mi zal ze nie moge byc z wami :(
    Czekam na obszerna relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie,że jedzie:)
      DZIĘKI, albo NIE-DZIĘKI, już sama nie wiem, nie zasnę dzisiaj chyba..
      Wracaj Dominika!
      A.

      Usuń