czyli o tym, jak fajnie zrobić NIEMOŻLIWE :)
O ile szydełko jest jedno i opanowanie go wydawało się do zrobienia, z drutami było inaczej.. Wydawało mi się, że trzeba być nie wiem jak skoordynowanym mocarzem, aby pojąć tę sztukę..
Do wczoraj!
TAK, nauczyłam się prawych oczek i zwariowałam na punkcie takiej formy pracy!
Dziękuję pięknie Asi za spokój, który z pewnością zrobił swoje!
Dziękuję też Dziewczynom, które dotarły na spotkanie - za przemiłe, wesołe przedpołudnie.
A dotarły nawet z Malborka!!
Nasze "złote ręce"! Człowiek pocisk -w mig łapie a potem modyfikuje po swojemu -podejrzeć możecie na fb FILCŁAPEK :)
a to dowód rzeczowy na moje zaplątanie w sztrykowanie - nawet podczas niedzielnych warsztatów, po cichu, pod stołem trenowałam wytrwale ;)
Za Wielkanocne zające, które dostałyśmy w prezencie od Asi -@Mafiki, bardzo pięknie dziękujemy :)
A.
Świetne te włóczki są! Jest teraz tyle różności na rynku, że nie wiadomo z czego korzystać! Ja ostatnio znalazłam na welbabaela.pl coś takiego jak włóczka Katia i jestem nią zachwycona! W życiu nie widziałam tak pięknej włóczki! Polecam każdemu.
OdpowiedzUsuń