sobota, 2 listopada 2013

MOVEMBER - czyli wąsy! wąsy wszędzie!

Za wąsami nie przepadam - takie są jakieś mało higieniczne mam wrażenie. Zarost w ogóle skutecznie obrzydził mi  pewien bohater dziecięcych czytanek - Pan Głuptak, R Dahl'a.
Głuptak ( lub w alternatywnym tłumaczeniu Fleja ) magazynował w wąsach i brodzie fragmenty obiadu, ogony sardynek itp - które ratowały go od głodu w czarnej godzinie... bleee

I ten zarost taki gilgocząco - drażniący w wypadku kontaktów z nim bliskich, jeżeli pozostawiony samemu sobie zaczyna się wywijać, zakręcać, puszyć i jest makabryczny w odbiorze i nikt mi nie powie, że nie!

Już :)

Bo dziś o wąsach będzie serdecznie i z przymrużeniem oka! Bo mamy listopad. Już wiecie o czym mówię?


Mamy M O V E M B E R - czyli tak w skrócie, miesiąc pod znakiem wąsa!

O idei poczytacie na RÓBMY DOBRZE -  tu pan ambasador gdyńskiego zamieszania opisał już skąd przyszło, jak się rozprzestrzenia i dlaczego warto wiedzieć! Zerknijcie.

Cel akcji jest bardzo ważny!

Po pierwsze dlatego, że problem dotyczy naszych mężczyzn ukochanych i bliskich, po drugie dlatego, że nadal mało o tym słychać.

Kochane, o raku szyjki macicy, raku piersi słyszymy bez przerwy - to fantastyczne, że kampanie profilaktyczne kierowane do kobiet mają tak szeroki zasięg!
Ale tak szczerze - która z Was potrafi przypomnieć sobie o akcjach tego typu kierowanych do Panów?

Przyszła mi do głowy jedna ..



Adam Levine - wokalista Maroon 5 swoją twarzą - kurczę, całym sobą;) - zachęcał panów do regularnych badań jąder i prostaty w celu wykrycia nowotworu. Mam jednak wrażenie, że kampania kierowana była do kobiet, by tych swoich chłopaków na badania wysłały..

W przeciwieństwie do poprzedniej kampanii - movember jest chłopacki wyjątkowo! Od wczoraj, na swoich golusieńkich twarzach, aż do końca listopada hodować będą wąsy!
Akcja dzieje się równocześnie na całym świecie, ale mi szczególnie bliska jest ta gdyńska odsłona - ot taki lokalny patriotyzm!

Wąsy zapuszcza pan prezydenta miasta, zakon franciszkanów, piłkarze Arki, mniej i bardziej znane gdyńskie osobistości. Może to zrobić każdy chętny pan, który ma "jaja"- i w przenośni i dosłownie, a na dodatek chce by tak zostało!

My dziewczyny możemy też wesprzeć akcję - mówiąc o tym głośno, dorzucając pieniądz na konto fundacji czy posyłając naszych panów na badania, o których zapewne w życiu nie pomyśleli.

Zachęcam Was do śledzenia Movemberowego gdyńskiego FB, gdzie na bieżąco poczytacie
i popatrzycie, jak akcja nabiera tempa i gęstości nad górną wargą:)

A szpile szykują wąsate coś dla najwytrwalszych gdyńskich zapuszczaczy:) Z wielką radością, bo włączanie się w rzeczy dobre i ważne tak od razu dodaje człowiekowi plus siedem do samooceny :)

To jak chłopaku?
Masz jaja?
Zapuść wąsa!
A.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz